Elo,
tradycyjnie w ostatnią środę
miesiąca nadrabiamy ligowe zaległości. Tym razem rozegraliśmy 10 meczy ale za to jakich. Jak zwykle bratobójczy pojedynek Suderów był meczem „podwyższonego ryzyka”. Również i tym razem nie obyło się bez spięć i kontrowersji. Ostatecznie jednak po trzech setach górą był Leszek.
W innym trzysetowym spotkaniu będący ostatnio „na fali” Michał Woźniczka pokonał Jarosława Baranowskiego. Mecz był bardzo zacięty, trwał niemalże godzinę i dopiero 22 punk w trzecim secie zadecydował o zwycięstwie.
Tym razem nie grali liderzy. Nie nastąpiły więc przetasowania w czołówce, a w środku stawki tak ciasno, że jeszcze dużo może się zmienić.